środa, 18 listopada 2015

"Wariatka z Komańczy"

Maria Nurowska jest jedną z pisarek, których książki pochłaniam w kilka chwil. I "Wariatka..." należy do takich powieści. Płynie z niej ciepło, smutek i daje do myślenia. Wczoraj skończyłam ją czytać i jeszcze tkwi w mojej głowie. Nie potrafię wziąć do ręki kolejnej książki i oddać się jej lekturze, bo cały czas żyję "Wariatką...". Są takie książki, po których nie można się skupić na kolejnych i ona jest jedną z nich. Niby to tylko fikcja literacka, a jest w niej coś namacalnego, coś żywego. Czas jednak uciec od niej i zagłębić się w inny świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz