piątek, 8 maja 2015

Wiosnne przesilenie

Wiosna jest moją ulubioną porą roku, bo wtedy wszystko budzi się do życia. Uwielbiam wsłuchiwać się w śpiew ptaków, obserwować rosnącą trawę, kwitnące kwiaty i zieleniejące się drzewa. A najpiękniejszy jest moment, w którym wszystko w jednej chwili wyrasta w taki sposób, że ciężko ogarnąć to wzrokiem.
W tym roku inaczej przeżywam wiosnę. Nie jeżdżę rowerem, nie biegam, nie chodzę po górach, nie robię też jej tysiąca zdjęć, a tylko obserwuję, myślę, podziwiam... Nadrabiam wieczne zaległości w czytaniu, bo tylko do tego jestem teraz zdolna, choć zdarza mi się zasnąć nawet nad bardzo ciekawą książką. Rozleniwiłam się do tego stopnia, że nie mam ochoty włączyć komputera.