"Moje drzewko pomarańczowe"... tyle chciałabym
napisać o tej książce, a brakuje mi słów... tak bardzo mnie poruszyła.
Trafiłam na nią zupełnie przypadkiem. Przeczytałam gdzieś, że jest
porównywana z "Małym księciem", jedną z moich ulubionych pozycji, więc
musiałam ją mieć... uwielbiam zapach książek... Już od pierwszych zdań
wiedziałam, że będzie to kolejna książka, którą pokocham. Pochłonęłam ją
jednym tchem... a później miałam wyrzuty sumienia, że przeczytałam ją
tak szybko... O czym jest? O marzeniach, o życiu... miłości, cierpieniu,
zwątpieniu, niesprawiedliwości... więcej nie powiem... trzeba ją po
prostu przeczytać...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz