Willa
"Atma" - miejsce, do którego wracam podczas każdego pobytu w
Zakopanem. Znajduje się przy ulicy Kasprusie 19, nad potokiem Młyniska. Willa
stanowi oddział Muzeum Narodowego w Krakowie. Została zbudowana w 1895 roku
przez Józefa Kasprusia-Stocha. Jest obiektem architektonicznym o bogatej
historii. Mieszkał w niej słynny polski kompozytor Karol Szymanowski. Dziś
znajdują się w niej pamiątki po nim. Dla zwiedzających udostępniony jest parter
z ekspozycją muzealną przedstawiającą biografię i dokonania artystyczne
kompozytora. Uwielbiam klimat tego miejsca, zapach drewna, skrzypiąca
podłogę... i oczywiście piękny zielony piec kaflowy :) Można tam odpocząć od
zgiełku, tłumu ludzi na Krupówkach. „Atma” ma klimat ;-)
Każdy kto
był w Zakopanem powinien chociaż raz udać się do tego magicznego miejsca. Może
tak jak ja będzie tam już powracał zawsze. W górskiej stolicy jest dużo takich
obiektów, jednak ja ukochałam sobie „Atmę”. Dlaczego? Nie znam odpowiedzi na to
pytanie… Czuję się tam po prostu dobrze. Może dlatego, że to „dom z duszą”.
Nazwa willi wywodzi się z sanskrytu („atma” czyli dusza…)
Wejście prowadzi przez ganek do
szatni muzeum, gdzie znajduje się duża fotografia Szymanowskiego. To tutaj
kupujemy bilety. Dostępne są również książki i nagrania muzyczne.
W muzeum umieszczone są tablice z
fotografiami, obrazującymi życiorys artystyczny Szymanowskiego oraz związki
Szymanowskiego z Zakopanem – miejsca, w których bywał i ludzie, z którymi się
spotykał. W jednej ze sal stoi
fortepian, który jest wykorzystywany podczas koncertów kameralnych. W gablotach
możemy obejrzeć pamiątki po kompozytorze (ubranie koncertowe, drobiazgi
osobiste, odznaczenia, listy). Na ścianie wisi kilka dyplomów pamiątkowych, a
także fotografie góralskich znajomych kompozytora oraz pejzaże tatrzańskie. W
jednym z pomieszczeń zrekonstruowano pracownię Szymanowskiego, w której
kompozytor tworzył swoje utwory. W prawym rogu pokoju ustawione jest pianino.,
a z lewej strony wiklinowa etażerka z kilkudziesięcioma książkami z biblioteki
Szymanowskiego.
Zwiedzaniu „Atmy” towarzyszy
muzyka Szymanowskiego, która sprawia, że człowiek nie ma ochoty stamtąd
wychodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz